We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

pani porucznik podziwiam chaos twoich silnik​ó​w

by wędrówki po nienarysowanych liniach

/
  • Streaming + Download

     

1.
potworności 07:50
maM mdłości tracę przytomność majaczę tak zaczynają się właśnie bardzo długo trwające potworności które to inicjują powstanie grupy artystycznej o nazwie potworniści z ciemniejszymi włosami na ocalałych czarno-białych fotografiach ślusarzE w konduktach żałobnych kartki ze spisem tytułów spalonych żywcem koledzy przepadli w tle słychać melancholię na mandolinę i głos w dupie który świetnie grał w piłkę ponieważ był z natury czarownikiem na lekcjach polskiego leśmian domino czekolado podobne cierpiące na ataki astmy generacja wyglądających na przestraszonych tworzą kwartety smyczkowe adorują swoją muzyką sznury od żelazek stworzenie kolejnych ładunków wybuchu tak tworzymy elementarz tytułowych potworności obżerając się borówkami o prokomunistycznych sympatiach grasujących po ulicach pakistańskich miast w beczkach z kwasem wróbel bójka na całego wieszamy szmaty poszkodowanego bez korzeni oto rysunek untitled-design-55.png dla przestraszonych ciężarówki mkną z ciężarnymi własny mają gabinet ginekologiczny bardzo dbają o to by było wszystko w porządku dziecko uduszone albo w wannie zachlane na śmierć niczego poza rozszczelnieniami obelgami zaczęło się skończyło się maria monterka w ciągu zaledwie pięciu miesięcy stu młodych chłopców zwabiając do swojego zniszczonego do cna mieszkania przerobiła na buntowników i miłośników marka hłaski serio na prawdę rzecz się wydarzyła
2.
przewracam się siedemdziesiąt jeden razy byłem najtrzeźwiejszy giętki jak nie wiem co wtedy kiedy żywiłem się twoim mózgiem od zakończenia II wojny światowej autorów podziemnych miniatur kocham łamią mi serce prawe i lewe kryształy poglądy bezsensy w sąsiednich dzielnicach cięte wszystko w dreszcz naprężonego oczekiwania na bliskość tropicieli ich pochylone postacie w fałszu fluoroscencyjnym dzielą wszystko na tajemne księgi nonsensów potem się budzę na budowie pracuję babilonu kilkanaście miesięcy po śmierci zabroniono przynależeć do organizacji politycznych nie chodzi tutaj o poglądy ale o to że nie stać mnie na gumę do żucia konfederacja narodu jednak nie mego role się odwracają chaos panuje na tajnych kotletach w nocy z 6 na 7 września polskie radio nadaje apel o zwrot skradzionej w wielkich ilościach bielizny damskiej tłuczemy okna mamy swoje sztandary okrzyki motto trędowaci żywimy się drewnem najlepiej truskawkowym bałaganem jak gajcy i baczyński śledzimy swoje debiuty 08T135046.967.jpg sprzed stu lat kwoty symboliczne obietnicy jak w potrzasku między dwiema chmurami bez tytułu trzeba sięgnąć po broń by być w szturmowym oddziale białej magii czarny rosół pewnej serii nawet krytycy przeżywają dramat internować powietrze oraz marginesy przejazdu pełne kształtu postumenty i ich kumulacje
3.
dopóki sam nie przyszedł się zaszyć gnębiony wyrzutami sumienia słysząc terrorystki na korytarzu poczuł erotyczne napięcie żandarm kopie go w plecy wyżera mu uszy wnęki uśmiech brama cmentarza wykałaczki pościg za nimi nie dał żadnego rezultatu […] trzy krzaki od patrolu który pełzał prawie na czworakach ugrzązł na orzeszkowej dynia jest najgroźniejsza mauzery dość celne korpulentni biją prawo równocześnie denuncjują nas bo mamy coś w ustach być może jest to literatura piękna istnieje droga wojująca kiedyś w poznaniu o której nie wiem ale poszedłem spać a łóżko było filią banku co biednym forsę rozdawał miał ją tak po prostu należałem do pps-u robiłem użytek z ładunków serdecznych kłamstw popołudniowych czasem strzelałem z łuku w najbliższej akcji czerwoną będę miał na sobie spódnicę doznam nagłego olśnienia puszczę się w pościg wąskimi uliczkami za swoim cieniem trafić na jej trop ukryła piersi pod bandażami spała w szopie do kina chodziła sama wino piła z gwintA różowe założyła akademię terroru przypalała przypadkowych przechodniów gazetą parafialną oraz guzikami rozstawiła 786 bomb na prowincji wpadła wypadła napadła rykoszetem księdza najnowszym opowiadaniem zatrzasnęły się za nią bramy jadła owoce niemyte pędziła zawsze gdzieś bez przerwy jej ojciec był pobożnym luteraninem prowadził zajęcia w szkółce niedzielnej pauza troje dzieci nie starczyło siana dla koni
4.
nieodgadniona wydana własnym nakładem tajemnica głębokie drżenie słoweński hard core 1980-89 dedykowany kobietom odporność skały brzask brzeg oddalamy się od siebie a także od strefy światła bliżej tej kwestiiiiiiiiiiiiiiiii badać nie będziemy napełniamy się po śmierdzące papcie powracamy do domów po wywróceniu świata jest jedna nowa wiadomość wideo-kosmos swoich czasów ból zęba trzonowego popołudnie młody mężczyzna zalękniony bacznie obserwuje ulicę nieco wcześniej niż sądzisz wasze czasy się nie zazębiają zniszczenia od ługu o zwykłej porze nasunięty na czoło kaszkiet nieludzka rekrutacja grube sztruksowe trzewia nocna zmiana w fabryce plutonu smutek a w drugim kącie tego opowiadania ktoś dziwny chyba nie wiem czy to niewiasta czy piękny słoń-owczarek-broniewski wiara i złoto nagi władca na trzydziestostopniowej kuracji po śmierci w jednym dziele spakowana rozpacz wychodzi przed szereg daje w ryj szybkiej kulturze frędzli konstanty biel nago na tapczanie płynie w dwie strony brodą steruje swoje rŻygi i wypociny powietrza ilustrując książki zbierasz Agaty omijając zakazy do rozszyfrowania rzucając się do grobu ratując jego strzępy brudne zielone talerze obrady paskudnych sędziów jednoznaczności kaczki w czasie burzy zmiotło masz zdecydowanie angielskie zniszczenie zawsze panował hałas różny jak inne są kolory kamieni a potem dziesięć minut gimnastyki
5.
retusze 07:04
chce mi się pić z tej wspólnej przestrzeni rzymu retusze zębami pochwa-zabawka wargi rejestrujące dźwięk w formacie wave nie ma przeciągu zmarszczki powstające w papierosowym dymie omijają nas grzechy posrebrzane żółtymi od nikotyny palcami na znak protestu chlusnąć ugotowanym przeciwnikowi w ręce jego perfidii mgiełka z milczenia palników nie przebierała w środkach celowała by zabić miętosiłA wchodziła od razu do środka lała się krew sikała po pokojach szalała za siedmioma alergiami wpadliśmy na pomysł głodowych buntów w inną stronę przerzućmy treści były raz sobie akacje na korytarzach pochodni przyozdobionych kokardami oraz małą kulą wielkiej zdrady nie całowała nie płakała brała szybki głęboki wdech wzmocniony błękitem kości rzuconych do ścieku z naszego M3 żółte zęby nieprzystosowania barwione zepsuciem autora poluzowaną śrubką nie mów dokręcaj jeśli tylko wiesz w którą stronę poprawić swój wizerunek by płynąć dalej śmiało chirurgia czaszkowa obiekt wyrostek sutkowy ucho trzecie zmówiona modlitwa to koniec długiej drogi tylko krwawe ślady muzyki klasycznej do której przyłożyłeś pistolet i wypaliłeś a teraz uciekasz lecz nuty i tak cię przegonią strzelił żonie major dwa piętra powyżej uciekiniera radio nastawia się przeważnie samo dostraja je natomiast wysoki rangą funkcjonariusz szeleszcząco-charczące przekonanie że zjarana rzeczywistość za nami nie nadąża chowamy zabawki wszędzie zarazki i ciągi
6.
że śledztwo utknie w martwym punkcie tylko bagaże wiedziały o tym może jeszcze chłopak z przedmieścia ten blondyn co rano jedzie tym samym autobusem do centrum kija do usypiania pojawiły się szpary minął tydzień gdzie grałeM na skrzydłach twoich żołędzi jakbyś się częściej mył byłoby dużo lepiej popracuj też nad dobrą kanalizacją siebie będziesz miał także lepszą wydolność tlenową i temat do rozmów z wężem pałacyk jego miks z tyłu głowy bardzo oszczędny co będzie pomocne w rozwiązaniu zagadki twojego i mojego zniknięcia na schodach z pierzyny wreszcie poluzowałem rury zawory oddychają głęboko plącząc trochę końcówki podczas oblężenia trzy duże łuki mocnego zioła kawałek dobermana moczony w wermucie instrukcji jak przebudować ten świat na swoją modłę znaleźć zawór samurajski chaotyczny a po szkoleniu w little rock będziesz miał powiększone płUca i staniesz się wyrzutnią jedzenie jest jak kromka z drzewa maska z filtrem blisko drabinki ratunkowej nowe wytyczne bezpieczeństwa zmiany w rozkazach wtedy ciecz cyniczna spotkała go rano kiedy kupowała mięso sama była jak tłuste wędliny po zajęciu ambasady od rana do podziemi na targ staroci a kiedy kwiaty są w ogrodzie taśma izolacyjna mocno cierpi tak zawsze twierdził dziadek mój podłączony do kroplówki - dobrze że nie z administracji - kończył. -------------------------------------------------------------------------------------*
7.
ciężka robota woda nic nie wnoszę wynoszę popełniam stoję na wysuniętym przyczółku krwiożercy zdezorientowani Lina dramaturgiczna pełna pytań-piranii modyfikacji w temacie psa jaka jest teraz pora roku to i inne pytania bardzo ich dużo tańczą wokół mebli robią piruety lecz także pod siebie nawet salceson tego nie rozumie w nocy jeszcze głośniej na kolanach matki jak w dobrych kleszczach ile zostało czasu twardego wzwodu zapytajmy pracowników wielkiego lotniska w przeciągu wieków pozostaje zawsze modlitwa rangi niskiej żadna modlitwa człowieka tylko małej żaby cymbałKowej skromny bar mam w lewej kieszeni wlewam paliwo w niełatwy okres popadłem w długi serca idę z buta do ośrodka dla nerwowo chorych oczekiwań na kształt smutnego nekrologu pisarki zapomnianej w przestrzeni pełnej retorycznych figur nie naśladując nikogo w swoich utworach krytykując porządek świata a bliskich chwytając za mordę w tramwaju tłok łopatka taczka nieskazitelnie czysty kołnierzyk co normą jest dla uczonych wampirów gra kapela "andrzej bursa parzysto- kopytny" stajesz na rzęsach retorycznie całość mija znowu przed królami plan jest taki zmieniamy bóstwo na inny rodzaj krzyku a jakże ciemno już skończ rozrzucać obornik robimy rewolucję 1905 roku bimber jebie światłem absolutu tajemnicą stworzenia pani porucznik podziwiam chaos twoich silników
8.
warczały helikoptery na kamery i małego dzielnicowego środka światło było nastrojone a pojemnik leżał wniósł oskarżenie dopiero wtedy gdy ser zniknął z kanapki w oknie posiniaczonych dłoni kto z nas się oderwie zazwyczaj nie zapraszam nieznajomych na smażone gnidy szybki stukot gęba na kłódkę wyły klaksony śmiesznie maszynowe teksty wiersze przez pole idą jak młodzi bogowie mają zaczerwienione oczy podbródek i gęby na kłódkę zatrute długie drogi odejście od zmysłów zaczerwienienia nie martwię się o nic pomyślała eve kontakt lecimy i stąd cały problem naleśniki z odtwarzacza w półmroku zajmuję ofiarę nowy komisarz wolny człowiek rakieta z jajkiem dzierżawca nagi krwawe dziąsła krawat osobowości czułość oprawcy filiżanka brzęczała w nim swobodnie obnażona pięść pieśń służba dla dobra drobiu u bram niebios ruda czupryna bezbronna wyłowiona z wraku pośrodku karawany komunałów bez planu po cichutku rozkładam się jak zwłoki w mętnej wodzie nieznana kraina kilku słów przez radio w siatce z ziemniakami skradający się pod murami po nocnych seansach śmieci albo infiltracji wcielony siłą szeregu podniszczony w swojej historii nieczytelny chłopiec nieco roztargniony z prawdziwymi łzami przeraźliwie krzyczący powstały z niczego na niepotrzebnej demonstracji skierowanej naprzód to jest kocioł fundacja stałości pada snop światła w kierunku twojego teatru wyrywaj sobie głowy
9.
zdejmuję smoły ze swoich dzienników przy świecach kolaudacja silniczków przedruki z zachodu o kotach różnię się bardzo od swojej wersji maszynopisowej głosem ruchem żądaniami przez nikogo pokonany na pielgrzymce czyim jesteś okrętem strona czwarta jest pod prąd liczę na awanturę konfrontację śpię w piekielnej norze ale cały czas się wznoszę po prostu nie dopuszczę do tego aby wsunęli mi do dupy czytnik wyciszam nagrania chowam gazetę przed tobą ostrzeżenie dotyczy pokazu slajdów w kościele pod wezwaniem gadającej torby przejechał czołg po niej produkty zniknęły drzwi się otwarły szybko od strony torów kolejowych gdzie zginęło dziecko piotra i marleny albo ginie w tej chwili falujące krążące po rusztowaniach śmierci bo ciało miało białe inne mocno zgnite być może po dwóch miliardach przysiadów które kazała mu wykonać pani ze żłobka jak wywrzeszczał że lubi upadek ducha krążące po świecie zło stuknięta reporterka w cukrowej polewie skórzane spodnie ma z wieloma mikrofonami podróży nie ma cudów tylko się wodami spryskujemy perfumy jak wielkie ciosy kiedy w kałużę wpadniesz co dna nie ma pamiętaj że cały ten syf jest w tobie część dWa dokumentu odwołuje się bardzo mocno do paragrafów zawartych na stronach demo postanowienia końcowe to mrówki odrąbanych głów daktylami rozłąki tak twierdzi wnuczek drakuli
10.
w walce o wyzwolenie człowieka stąpamy twardo po ziemi my niepołączeni zaglądamy tylko tam gdzie wstępu broni wielu waszych odór książek kiszonych na półkach zmiażdżonych kurami sensów liter które tak wiele znaczą bo umówiliśmy się na to moje blizny są moją sprawą nikt nie stoi już za sterem nie przestrzegam instrukcji posiadam specjalny kod wiem jak cię znaleźć znam słabe punkty cudowne liftingi ostre krawędzie twych sukni w macie niedowierzania pełna lista konfidentów już dostępna węgry 1956 rok niepewny krok oszołomionej córki patriotki chwilę później po prostu przestała istnieć najgorzej nigdy więcej obcinania knotów lamp trzeszczy się zatraca Jednak świeże i błyszczące jak brak sensów tam gdzie nie ma cieni gry wideo na deptaku ptaków kupiłem samochód na lizaki bo nie lubię benzyny lizać za to bardzo ładny ma uśmiech pachnie niewolnikiem jest z korei i nie wiem co to za kolor sunę dróżką mocno zawiłą o smaku keczupu wąskich biodrach prawdziwej pieśni w tłumie gapiów toczy się prawdziwe piękno asystentki zerwana pieczęć w jaskiniach hazardu dług karciAny pobiegł ku schodom skreśleniom co stworzycie w swoich laboratoriach jest mi potrzebne do wygrania wojny mam już pancerne kalesony od stowarzyszenia imieniem dziadka włodka nie znam nazwiska szczątki organiczne twardy członek wylatuje na patrol łąka jest snem co wyszedł z kręgu światła
11.
przerwy rosną w człowieku tak samo szybko jak skórzane spodnie czekają w stajni na weterynarza by przyjął poród zatrzeszczało krzesło na którym siedział joshua redman kontrolował wyraz twarzy zdjął okulary których nie nosił by nie widzieć opryszka nieoficjalnie mówi się o tym że ciało zmarłego spalono a co z sekcją zwłok była ? a jeśli tak to czy wykazała że żywił się tylko czosnkiem z torebek kradzionych w okolicy dworca centralnego był tak wyniszczony kuśtykając generował smród kości powykręcał ponieważ był okaleczonym toastem pijemy mikstury za wiatr i pogodę szeroki zakres w długim trwaniu trzeszczy jaka jest twoja prędkość przepływu szybkość jasność niezależność tylko od razu skocz mi do gardła selling england by the pound że co proszę ? wszystkiemu winien jest progresywny rock mam dziewczynę na gębie mam kłódkę abym nie mógł wnieść oskarżenia w mitycznych podziemiach miasta podbijam basy bo przecież koszmarem jest życie slajdy rzucane na leżącego strażnika a ten facet na mnie napadł wtedy co rozstaliśmy się na rogu "piąte przez dziesiąte" jesteśmy wszyscy wstrętni bo płacimy podatki na chrześcijan zostań banitą z klasycznymi rysami w końcu od twojej śmierci minęły już 2 lata muchy podobnie jak mocz płyną prosto do nieba biznes klasą po zakończeniu pikniku nagle zrobiło się ponuro jak poczułem tylko że jestem dość mocno uszkodzony przepalony warczę
12.
winchestery udały się w stronę delikatesów po więcej czasu oraz pompki do rowerów sterowców oraz pomarańczowy ser pogan a także widzów festiwalu filmów eksperymentalnych pewne spodnie śmierdzące prochem i nie odpowiadaniem na maile jakieś pomruki wrogi tłum stukot policyjnych butów na widok munduru moje okulary przeciwsłoneczne i hełm purpurowy rogi z czekolady odchodzą w niepamięć wiele razy świecie samochody mówią coś do mnicha lśniącego od potu facet na mnie napadł gadał spermą na korytarzu nielegalnej biblioteki gdzie pięść lat temu widziałem fenomenalny spektakl gówniarzy bez twarzy o totalitaryzmie śmietnikach aktorzy a jednocześnie autorzy mówili w nowym języku zaglądającym do duszy wszystkich obywateli państwa kultura wyzysk klasowy wojna imperializm starość choroby lekarstwa sąsiedzi zsypy popsute windy kupy psów w okolicy znajdowały się trujące żaby w pstrokatych strojach swoich radykalnych poglądów mrożone powieki dzieciństwa spłynęły łzy zalały miasta a ja przebrany za zdechłego kota liżę po prostu swoje rany słuchając rzeczy z wytwórni cameleon records jednak odłączają mi prąd bo mam coś przeciwko płaceniu rachunków biorę saksofon wsadzam w odbyty i w nogi wychodzi z tego muzyka takie skrzyżowanie korzyńskiego z walkiem dżedżejem oraz janem ptaszynem gdy miał trzy latka wyniszczony spełniam swoje sny
13.
zwierzęta gotowe do drogi mają specjalny kod wczoraj w nocy wepchnęły mnie do swojego środka od tego momentu jestem mniej uszkodzona szczątki nieorganiczne niczym wyobraźnia jestem bardzo ładna wstrzymuję oddech wielocylindryczny wypożyczam kamerę i kręcę cztery filmy o swojej nędzy one są czarno-białe a jaja sine jak statek parowy na zapleczu dyskontu gdzie kupuję ziemniaki by się usmażyć dziewczyńsko jestem maria z francji lodowata wywaliło sporo treści to że pomiędzy dziesiątą dzisiaj a piętnastą dzisiaj nic się nie wydarzyło czułam tylko ssącą pustkę żeby zjeść obiad zrobić pranie pogadać z waldkiem kwadrans przez druty czy raczej kable lecz teraz już wyłażą jakieś struktury znacznie jest ciekawej coś cieknie coś jebnie ktoś się we mnie wtrąca nie myłam się dzisiaj chyba że we śnie historie które się snują przez kobietę na parapecie albo kartce papieru mnóstwo mam forsy nie mając ani złotówki przy sobie nie idę przed siebie ponieważ jestem tak gruba że nie mogę chodzić rodzi się sprzeczność nie mam za co kupować jedzenia a ciągle tyję jestem śmietaną kwaśną osiemnastką obsceniczną wyły klaksony zamiast dzikiej przyrody niezliczone sklepy kawiarnie pełne wilkołaków panter i waleni pawiany po kolacji poszły na bardzo długi spacer prowadzą dyskusje o literaturze kosmosu warsztaty napraw różnych obsesji mecz rewanż bestia helikopter gdzieś
14.
nie ma mistycznej tajemnicy kamienia filozoficznego jest natomiast teczka pełna udanych tekstów i szukam jej od dawna w jednym z bufetów na dworcu śląskim ze zniżką szkolną pustego przedziału pojadę sama przeżyję życie sama to mój peron odłączona kwota zbędny zielony dźwięk nabazgrany z głębią dołączył a być może spadł morski piasek królika jedności romantyczne fotki pijaństwo na każdym rogu haku pierdząc cały czas w drodze do meczetu oczywiście wiele rzeczy mi umyka litery od a do k poduszkowiec narasta moje niezadowolenie w brzuchu z workiem na głowie stoję nie mogę krzyczeć nie idę nowym światem modigliani oświetlony tysiącami żaróweczek w kształcie mojej brzydkiej pizdy nie ma radości w święta akty pejzaże pejcze rzeźby rysunki odbiór chorób płuc po renowacji zostaję martwą naturą z wyboru żydów sefardyjskich podziwiam i lubię także emigrantów z afryki nie wiem czy wolę być węglem czy drewnem tanio sprzedam tyfus dodam darmo 5 ataków gorączki obrazy ukazujące czas anamneza epigon noemat zdania potworne słabe rozwiedzione nie wydane otrute nowe klasery farmakologia przenikanie w szkole podstawowej nie bardzo mi szło śmiano się ze mnie a żaden chłopak nie chciał mnie to w końcu się zmieniło jak zjadłam pana dyrektora i spaliłam dzienniki lekcyjne najebałam pielęgniarce w samych majtkach z przeciętą zgrabnie aortą
15.
zepsuty ja 06:00
opowieść o początkach o bardzo długim spaniu było to wtedy kiedy wydłubałem sobie oczy bo nie chciałaś ze mną być zwykła chałtura być może kolekcja chłopca walę w klawisze ale wszystko tak niemiłosiernie boli na bladym księżycu ale ciężko naiwnie tylko bez gwałtownych ruchów przy całym szacunku do tych kolesi to myślę że to są bardzo różne rzeczy ścieżki odmienna biologia inne roczniki włosy paznokcie i sensy jest miejsce dla nich ich festiwali nagrań kapel tekstów kaset ale także znajdzie się i miejsce dla takiego zgreda jak ja i mojej własnej drogi co robimy z tą powłoką zmieniamy formę daleko od ich bród i kobiet tworzenie zamkniętych rzeczywistości z jakiegoś powodu obce formy myślące krok po kroku tak powstała lista kto po czyjej jest stronie podróży krystalizacja elektryczności tej wiosny piszę swoją pierwszą książkę naukową kręcę serial kosmiczny jadę na wybrzeże ze wszystkimi zagadkami sens i cel czarne buty jasne jeansy rozczarowanie gdzieś w europie procesy nowe stare drzewa rozwidlenia unikałem tlenu jaja składam czasami w sutanny albo w kolorowym butiku projekty rewitalizacyjne rozstrzygające freski wszystko jest krzyżem nawet blues albo tamta mała knajpa ekspresem przez ocean uciekam tobie milowy krok skrzydła płetwy więcej wypełnia się cały dom stypa dziś wspominajmy
16.
polska literatura kasety z lAt osiemdziesiątych pochłonął nas ciąg rozpaczy odchylenia ograniczenia w myśleniu paleniu zioła malowaniu składaniu zeznań fałszywych na skałach robot krytyk od walenia w klawisze po wybuchu wojny maja wydała tomik wierszy w którym jest też sześć rysowanych tuszem zdrad zamachów stan radosnej niewinności jan przełknął ślinę zdjął stanik i położył się obok dużych liter małych spraw małego miasta pod radomiem pewnej nocy złej w nowofalowych czasach na sobie mieliśmy długie prochowce ja wiśniowy a w klapie wpinki własnej roboty grupy galanteria pogrzebowa nadciągał niż sporo dołów dwie żyletki stary brudny śmierdzący kibel tylko ty i ja tak to ma być tekst o miłości cenzura pogłos generuje kolorowe guziki trochę dymu parę osób tańczących chuda trasa spóźniony autobus brak tego i tamtego puste kieszenie i ostry głód liście na drzewach przeklejone na taśmę związane ze sobą sznurem wiewiórki i apele poległych jak to słychać na płycie "ceremony" spooky tooth and pierre henry przewracamy się na drugi bok na kawałki się rozpadam pod wpływem pieśni gospel czuję właściwą kroplę w morzu mojej ignorancji nie rozumiem nie mam nic jestem po za rzeką nie mogę więc ugasić pragnienia ani znaleźć złota odgłos inny smak różaniec na dnie kanionu poznania wiesz może jaki jest wiek pięknej skały
17.
bardzo jej zależało na ciągłym stawianiu pytań głowiła się nad wieloma zagadkami nieśmiertelności nieodmiennie przy aplauzie jednych protestom drugich sprawdzamy przydatność kondonów stereo stan krytyczny inżyniera dźwięku w przestronnej piwnicy obie dziewczynki nadal tańczą skupione na własnym dnie szklanki mleka nicość jest jak 0,0000000000000000000000000000000000000000 001 część sekundy wielkim wybuchem słowem niewłaściwym ukrywaniem się a mikroskop patrzy w akceleratorach cząstek jak na placu boju piękna jest ta grażyna z dna pamięci jak tam twoje poselstwo jebany cwaniaku masz głowę nie od parady ale stracisz ją powiedz kto mnie wsypał kiedy z nieba lał się żar a gwałciło ich pięciu jestem jednak niebezpiecznym niewypałem a moja sperma jest trująco-pytająca uciekli zmienili wiarę jeden założył speed metalowy kwartet konfitur tak tak zrujnowany ze mnie człowiek wcieleń mam parę ciągle nad sobą pracuję niezbyt dobrze się całuję atomooowo mam 4,5 promila alkoholu we krwi małe życie do sekcji zwłok co są jak teatr telewizji albo kurhany kefir w wielkim kuflu kulki ryżowe wyrwa niepamięć stary pierdziel bez własnej chaty starymi uliczkami ludzkiego lęku bez celu...pewien staruch jest tylko protezą w połowie drogi...z przypadku tak jak wy płatni zabójcy albo ulatniający się gaz śnieżka bajeczka cyfrowa w rzece krwi nie mam dokąd iść
18.
w przypadkowym miejscu czasie sięgającym kolan reglamentowane niszczone karaluchy bohomazy ror ro ro rozegraj to sprytnie improwizacjami na każdy temat teraz jednak nie oddycham linie] obserwuję czy jestem jeszcze w jednym kawałku jak sterty lekko zepchnięte z kursu skradam się wzdłuż płotu bez palca u nogi dno tunelu unosiło się stopniowo w stronę upragnionego utworu jestem tyłem dzieciakiem bez twarzy kwestia mojego odrodzenia ruch i muzyka nie poddam się bo już to się stało gdy zjadłem twoje bardzo długie warkocze oddaję ramię podaję innemu mężczyźnie zdziwienie jego obejmuje drugą płytę grupy sham 69 oraz trawę wokół mojej ściętej głowy mieszkamy w seks szopie jedenastopiętrowym przedsięwzięciu ze skórek od bananów kreujemy doskonałe katastrofy z udziałem chudego nabiału bez majonezu nawet tego z kielc cebulka szczypiorek parę granatów rano wieczorem !) na moment milknę kłamać trzeba umieć także je zamalować aby nikt się nie połapał gdzie jest raz w moim pank-rocku chcę być zgwałcony unikalny identyfikator realne wsparcie na twoim dachu mogę się schronić dziękuję za krakersy wzmacniacze mocy odszumiacze powietrza niech pani położy na talerzu swojego gramofonu cyce zwroty przemyślenia igła zrobi swoje bez nazwy bez wokalisty bez duszy prąd szafiry wiśniówka puściły lody zrobiły się stąd bryła wielka jak żeński kwartet do czytania budowania
19.
napięcia do końca nagłe psychiatryczne załogi ze śląska i z wybrzeża całują się z języczkiem wielkim zapominając co ich dzieli zwłóknienie płuc ludzki krzyk nieludzkie ciało w czarnych slumsach w białych trampkach mojA krew zawsze czerwona najeżona stała jaka jest prawdziwa tożsamość ewy niezamierzonej mocno przypadkowej bohaterki uratowanej z bombardowania przez termodynamiki slipy samowystarczalne to niska blondynka wtajemniczona rudera na przedmieściu wciąga kokę w dużym dzbanie w smole jęzora praczasów nie ma kształtu do los angeles mrugają samoloty co minut dwadzieścia z chirurgiczną precyzją końca parkietu jak mojżesz w głębokim szambie wylotu drogi nie zwalniaj tempa o pulchna tempero po trzydziestce w gwiazdach jest prawdziwy kościół dla indian czarny kryminał deszczowa woda pełnia tarć wewnętrznych a wszystko utrzymywane jest w tajemnicy przed wszystkimi dla odkupienia pewien zakonnik o imieniu pusty worek w swojej pustelni miał melinę sprzedawał rozgrzeszenie czekoladę z truskawkami i bimber który sam przepędzał z brudnych skarpet apostołów interes mu się tak rozkręcił że nie wiedział już co ma robić z tym dalej wejść w poważne biznesy czy zostać tu gdzie jest chodził w czarnym stroju z czarnymi napisami marność świata napędzany myślą i medytacją się zestarzał jak jego napoje ruszył w góry by umrzeć
20.
niebo jest terrorystą gejem ? tajemnice albo zwyczajne rzeczy pęknięty brzuch coś w jego środku granatowe przemawia dzieli ludzi jeb] jednych wywyższa drugich rozstrzeliwuje ale kim ja do diabła jestem mortonem przełamanym tylko z jednym białym końcem z babrzącymi się ranami od kul radosnych świerków ułudy nerwy trzaski dwie ulice dalej wzrok przestaje działać po prostu zguba szyja niegrzeczna okrutna przeciągnięta wąska bohaterka inkwizycji w rozmowie z katem panem w rajtuzach nierzeczywistych soczyste lata minęły jestem niewolnikiem lampy wicher nocą kiedy człapał do klasztoru ortopeda na zajęcia ze studentami ukłuło go porządnie w piersi przepalił się bezpiecznik coś pierdyknęło tak że od tej pory był wrakiem człowieka i korzystać musiał z doświadczeń lekarzy od czegoś zupełnie innego jak krzyżakowy śrubokręt nicości wielofunkcyjny klucz do przerywania milczenia po wielu latach tak jak w większości podobnych spraw kluczowa będzie pierwsza doba potem to już z górki do dołu wapnem wysypanego gdzie leżą już ciała czterech przyjaciół ze spisku niepojętego albo cały pułk piechoty co odmówił strzelania do pacyfistycznych teksów z rejonu zaolzia powstałych przed narodzinami jezusa chrystusa basisty pewnej progresywnej kapeli lecz ich nazwy nie mogę sobie już przypomnieć gramy dwa ołowiu podrzędna posadka w biurze podróży
21.
inter-american osiedle kopernika w poznaniu w polsce kromce chleba w zwalonym koniu końca orbity świece tępe walenie legendarnych powstańców dziur w mózgu wkopali innych ukradli im słońce wylali beton na nasze plaże bo my jesteśmy stąd właśnie stąd z kijem w ręku o każdej porze albo w wielkim gniewie w sklepie wisiały parowniki rekomendowane przez cwks legia warszawa klub sportowy kiełbasa w rusztu ewentualnie front line assembly w parku na ławce ze zbitą lampą ciemnością trzema wiekami doświadczenia ze starszymi kobietami księżyc w pełni hibiskus w nocniku razem z dezerterami ze wszystkim armii chaty jaskrawe oby nie płonęły już więcej o północy ulegamy przemianie ja staję się bardziej przestrzenny jak arbuz w korycie zlewki albo odczynnik który wlany zostaje tam gdzie nie trzeba i następuje zwrot naczyń a śledź w śmietanie jest wielki jak statek pokazuje tobie fucka i śmierdzi nie z tej tylko z tamtej ziemi panie stefanie czwartego wymiaru wiem też że brakuje panu w całym tym syfie paru pierścionków uczciwie przyznaję że ja je zajebałem potrzebuję na opatrunki dla jeży i miliarda nietrzeźwych pierzyn cichych skupionych na tworzeniu podczas nocy wymarłej bo szczęście nas opuściło gdy wbiegając na górę poczuliśmy strach wielki jak twoja mała dłoń całość eksploduje powoli i z godnością
22.
ponieważ brakuje pieniędzy zaciskam wargi skrzydła przemontowywuję na bojowe podlewam zakneblowaną prawdziwą sztukę otworzyć się na zagraniczne rynki zboża rozkład po wszystkim jutro będzie postrzelony tobie poddam się bez wahania cofnęły się już wybuchy gniewu poplątania zwoje kabli pobladłych istnieją też drożdże które nie rosną tylko dlatego grabarzowi udało się je pokonać sporo krwi w powietrzu zamiast rosy i mleka i my musimy to wszystko dźwigać pora zobaczyć plecy czasów chociażby po łebkach ale jednak bić przeciwnika jak rosół z kury albo szklaneczka whisky wywłoko to są gazety ale ich nie poczytasz teraz i na wieki rozmowa z pałacu przeciwności kto z nas jest chmurą kto bitką wołową na czym opiera się cały świat co jest podstawą bytu a no pomyłka o tak płyniemy łódką na zawiasach pustego wnętrza bóg jest wszechobecny a bób smaczny klasztor rozbiór bzdury komplementuje czasem jestem wewnątrz a często zewnętrzny spacer podziemny a jakże w naciągniętym kapeluszu burlesek wszystko się przetwarza zimno jak skurwysyn z automatu numer 43 obok twixa a pod mirindą dobrych korzeni jestem gorszy od ciebie i to całe szczęście że to ty podcinasz gałąź na której siedzę ja za trzy zabójstwa postaci komiksowych książki wolą tramPki niż buty na koturnach przynajmniej moje przebić głowy urzędnicze do jebanego rdzenia i herbatę zrobić
23.
precz z klasztorami jakby były dziewicami w lusterku jutrzenką długich libacji za nie swoje środki ulice się cofają parę warstw zazębia po wszystkim tylko rąk nie myj robią tak wszyscy to nie jest mój świat a pieśni są współczesne a gardło zachrypnięte trzeba próbować zaryć się w podłogę nie odpuszczać gęste kłęby wdarły się do płuc plugawe cząstki biec wpaść w otwór na skrzyżowaniu przed zjazdem podejrzany jechał w sznurze innych pojazdów cztery ostatnie cyfry mnie wykluczają czterdzieści siedem takich samych budowli gdzie popadnie na karku z piersi pakistańczyka co był dwucyfrową liczbą ? nie trzy do basenu z wieży skoczył jakoś go przegięło albo wody nie było i fiu wózek ford teraz sobie nim pojeździ chociaż brak odpowiedniej techniki ściana płomieni krótka rozmowa strażak dotyka miejsca intymne bo ratuje ci życie wykluła się pewna idea kształt to trudna kwestia porwać członka macie oczy to dobrze macie uszy też długie nogi to myśli super szybkie a ręce kradną to przetrwa dłużej niż człowiek ukarany wspaniała głowa lecz ucięta wybitny umysł ale to czas przeszły nieraz przez cały dyżur brałem jakieś tabletki żeby wytrzymać to piekło gniły wszystkim słowa teksty topiły się w rzece smrodów pośród słoni supermarketów właśnie są one wzorowymi więźniami samotne cele nerwowej afryki
24.
zawsze wierny kolega personalia zostawię dla siebie miał również problem jego most się rozpierdolił brzegi wyparowały padł zarzut współpracy ze służbami lecz chodzi tak naprawdę o kolektywną grę na wiolonczeli przyszłości preparowanej samotne cele podsumowanie tego co w życiu poznałem ludzie ograniczeni wkrótce zgniję składam jaja bogom pół porcji na miejscu trzy tony na wynos w gęstniejącym zmroku zdradzieckim a spiżarnia znajduje się na dnie świata zdychaj gościu każdego dnia bo lubisz być z mężczyznami przy budowie kolei wracają bogowie do swoich wraków gdzieś w środku siebie za rozbudowaną klatką piersiową gestów deklamatorskich we wszystkich członkach nieba błękitne bezbrzeżne na domiar złego w toku sprawy boję się bólu pod jego wpływem nieszczęsna fabryka truskawek w wino się zamienia biała górna warga nadzór genetyczny mocno zębaty w wyrzutach sumienia jak rozpoznać psychopatę nie zdradzając w stopniu najmniejszym sztuczności zła sytuacja materialna odmaszerowuje jeszcze dziwniejszy w mojej sytuacji jest fakt że myślę o sobie jako o kimś obcym dlatego jem tak dużo jaj nad przepaścią skrępowany wstążkami esej piszę przewrócony i tak najpierw się bronię potem osądzam skazuję na nieszczęsne ulice w drodze do kopalni w wieku dziewiętnastym świeci pustką węgiel przepadł
25.
pełen bólu jestem jeśli wolisz mi to zabrać nie opieram się wcale staję się gęstszy czulszy jak dym gdy wpadłaś w panikę podczas gdy zabawny oczytany karateka kompletne bzdury grał kolejna relacja silne wpływy bluesa i jazzu muzyki afrykańskiej znaleziono jego ubranie płonęło dość złośliwie czarno biały szpinak rzekł kiedyś do mnie abym się po prostu poddał podniósł giry do góry porządnie się wysrał w duchu ciągłej konfrontacji stawiam jednak szereg pytań z perspektywy labiryntów krętacza ekspresja kulturowa nów konwersacja teraz już wiedziałem lecz nic nie powiedziałem na krzaku butelek rósł także twój penis trzytonowy organizm podwórko śmietnik blisko kamienicy kiedyś tam mieszkaliśmy była bardzo odlotowa lecz nas z niej wypieRdolili zrobiła to ta twoja znajoma co parzy się długo w takim czajniczku małym rajstopki a nazajutrz szkolna próba wokalna ela wychodzi tak jakoś leci słoniowa kość czytam stenogram z nagrania w aktach sprawy jacek się kłania wiatr korytarza prawnicze zagrania audycje w czikagowskim radiu-pomarańczy domagam się zmian nowych długich pestek pora wystartować z nowym językiem grotołazie będzie burza z piorunami na twoich pięciu kanapkach sam jesteś majonez podobno cały czas robisz te swoje dziwne praktyki to polega na tym że kroisz się na kawałki i potem cierpliwie to sklejasz ze sobą na ciepło czy na zimno
26.
jaka byłaby sztuka i literatura co może zostać jeszcze odkryte wygenerowany nowy język a co ze starymi pytaniami oto moja realizacja w tym temacie w systemie bardzo zamkniętym ten człowiek nigdy nie był w wojsku ma na utrzymaniu chorą żonę potrzebny był nam żywy znowu kogoś zawiodłem a brat znalazł się w szpitalu na słabej drodze albo jej skraju tak się powoli napełniam pejzażem z franza kafki ukrytym na strychu i tego czegoś naprawdę ciemnego co się zawsze zderza ze wszystkim po drodze i przede wszystkim w sobie a po za tym mam w swoim programie jeszcze niejedną super klęskę a co z wami ? ruiny przed nami gorsze niż te w nas motyw przejściowy a wszystko jest nie do przyjęcia powstają nagle peruwiańskie bóle czarny kwadrat na tle męskiej tylko męskiej prostytucji nie przedstawia obciąga to wszystko lecz to przecież wystarczy bo leci już tobie mleko zatem dzieło gotowe jesteś wiedźmą gatunku nad scenografią i kostiumami kurewskiej opery zanurzone jest wszYstko to znaczy papcie i treści w morzu węży opowiedz jak wygląda kobieca praktyka kulturowa bez śladu pełno ryżu irysów kun windykacyjne motywy zmieniają wyraz dzieła ów szept pięści marka i ludwika ich bmw sztuczne kwiaty ja ssę bo chcę zresztą tak dokładnie jestem w środku drugiego aktu chcę być sodową wodą a ty jesteś zjawiskiem nieziemsko złożonym
27.
masz mocną purpurę w głosie zwrócił się do niej cicho mój demon oto zasada zachowania pędu w historii opresyjnej stołka-osiołka szymanowski karol polska użył ćwierćtonów na skrzypKach nad słońcem zamalowując strych by pozostał tylko dla nas leon botha wie już kto nam grozi to wiolonczela nie wiem jednak co w kalendarz uderzasz a twój przekaz nie ma wody żywię się stekiem bzdur urazami podobają mi się żaby gdy piszą historię " stworzyłabym zakon " rzekła paula różnorodna sama na placu próżne gadanie w odstępach czasowych dropsy wyjmIj z tych oszukanych spodni i poczęstuj proszę zatykam się pokoleniowo wolframowy spektakl jak pewna rózga która przestała mówić gdy wdową została tłuczE się jedna sprawa co parę pojęć uruchamia zaraz zatrzymaj się pan z tym tramwajem wajchą rób raz w prawo dwa razy w lewo zwód i strzał z przewrotki masakra teraz wszyscy ale to zupełnie wszyscy także topielcy i wspinacze robimy sobie radykalne selfie w rowie wznoszenie hubercie w pół drogi kropnij mnie ze sznaucera ps. nie zapomnij wyjść na spacer ze sztucerem oto skarb ukryty co robi MU jak ta krowa w żółtym z piętra siódmego naszych free rozpaczy najedz się tęczą to ja twoja operowa diva główny rekord rozruchowy struktura danych zapisana w pierwszym sektorze dysku na twardo a miało być miękkie lądowanie
28.
granice nauki wiraże człowieczeństwa słucham obecnie splitu grup nergal i bundeswehra nazywa się to necro spell & king's return a pochodzi z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego trzeciego roku i nic tego nie zmierzy już się kończy a teraz przed państwem grupa z los kosmos w stanie wyruchana 40000 chujami idzie nowe tutaj gitara straszy holokaustem balbina demokratka na wokalu wyje miliard motywów na raz pewnego dnia dwanaście zrazów usmażyło ze mnie kotlet na oleju specjalnym duszącego ucisku męskiej dominacji masz takie wnętrze na jakie sobie zasłużysz albo może idź już spać obudzisz się gwarantuję to tobie zreformowany. Awangarda która świadomie ciągnie siebie za warkocze wyciąga z kosza i długo wącha swoje brudne majty wrzeciono pilnik bez kraty powtarzaj klasę życie i chorobę solniczka po zęby uzbrojona w nietakt nie w porę jest piękna jak świadkowie jehowa drugiej dekady XX wieku z funkcją optymalizator wydajności (read/edit) nie mam własnej firmy co nie przeszkadza mi w zrobieniu rewolucji na świeżym powietrzu ale także w salach wystawowych miłość jest jak energia elektryczna czasem się rozłącza lwica ratuje małego jelenia darmowe badanie słuchu przez przystawienie na dziesięć minut palnikA gazowego czy myśli masz czyste 20 różnych kształtów włosów daję nurka
29.
stopień w krwawym soku jest taki że nie mam promocji do następnej klasy kameralny zespół nadawczo-odbiorczy pionierzy penery soliści melodyjny death metal na przykład z austRalii albo atlantydy południowej w każdym razie 5 perkusistów ruchający się fortepian szkło najlepiej jednak oniemiały klawesyn albo córka kładę się do snu szyny gryzą mnie mozaiką wspomnień kradłem kłamałem nie jeden raz lecz to dopiero początek spowiedź lochy parmEzanu wycinanki w zdechłym serze przystojna narzeczona serią z automatu rozpoczyna piknik naukowy a oto raport z pierwszego dnia powstania wielkie zagrożenie zbiegowisko dalsza lektura trzeciego mostu intonacja klawiatur z otwartym łańcuchem często po za nim rozbija się samolot w ogrodach rośnie koper głośnomówiący halucynogenny dla stóp pośróD drogi do stosu następnych kości jak jesteś zagubionym o k r ę t e m który zatonął prawie niezliczoną ilość razy portu nie wybierasz sami je zakładali i nimi dyrygowali wariaci wyjęci spod prawa często nie pytają mnie o mój związek z jean-paulem sartre’em niewiele mogę wam nie powiedzieć wszystko trwało naprawdę tylko jedną cząstkę małą trąbą konsekwentną aż do bólu idę lulu pchły na nocnoc płaskorzeźba szczodrze się udziela niezależnie myśli elementarna przezorność zakazywała z coraz większą mocą mnie dla prostego życia prawykonania nie było
30.
problem zaczął się na dnie jak to dobrze posiadać przeciwników ło przez niczym studnia czasu nicz ym jaki eś opuścił nas człowiek a ciało swe zostawił na eksperymenty bardzo dokładnie zaplanowany rozkład dziwne narzeczeństwo głodujący rodzice i ich tłuste dzieci-smoki panie klimt czy głębiej się nie da a jakby bardziej docisnąć przejść w opary ulotnić się na dobre obejść pożar wylewy krwi wiecznego pisania farbą z białych ud odnowimy światy razem z panią guwernantką bezsilność w ciałach romby zręby wyrwania nie dostałem tej posady zakopałem w ziemi dowód tożsamości podlewam go teraz regularnie oto wtopienie elementu dEkoracyjnego z posad zastanego świata szkielety pracują spacerują nie ma rynku z warzywami studenci to pchły narodu robotnicy z fabryk do koni przeciw zaborcy idziemy przejdźmy do dojrzewalni spójrzmy na pomidory w swoim dzienniku zatruć [wyrzuty sumienia].wierząc w siłę poezji zmierzamy czernią niszczymy słupy z twoimi ogłoszeniami tak nagle bez światła w umyśle i bez jego udziału z wynikiem słabszym o dwa punkty otępiały z głową pustą w miażdżącym nerwobólu wielkim jak pałac króla toksyn który mówi o sobie że jest anarchistą z całą pewnością dla mnie jest agresywnym pajacem tupie nóżkami włóczędzy piją a to jest wieczność sopranistka barbara kinga w zależnościach ryczy zniechęcona

about

'mastered by Włodek Sabłufer at Aedes'
pomoc sprzętowa Huber Wińczyk
orzeszkowa pracownia czerwiec 2022

credits

released October 9, 2022

license

tags

If you like pani porucznik podziwiam chaos twoich silników, you may also like: