We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

pe​ł​no zakurzonych czarnych kotar

by HuuR

/
  • Streaming + Download

     

1.
portrecista szubrawiec podkulił ogon w ślad za teoretykami postępują skandaliści z otchłani gdzie pełno zakurzonych czarnych kotar powstałych z ropy co wyciekła z sowieckiego tankowca the partisan forces against the fascists партизанские силы против фашистов co znaczy mniej więcej że wolisz gryczaną od jaglanej upadły aniele tańcem odpłaca za opiekę żadnej przemiany hasło dla resztek ze stołu brzmi dwie słabości solowy występ gwałtownych szarpnięć epoka miniona kształt obszar jego struktura zanika od początku sądy możliwości zagrożenia to pałac performerki o innej głowie niż myślisz szczegółowe informacje dostępne są na stronie www kurwa szmata gorgoń tak ten piłkarz inna piosenka skradziona dyskografia odcisk ciała wykonawców gra udawanie trach wcale się nie boję w końcu wiszę na właściwym gwoździu pisnąłem i zagryzłem wargi mych spodni posikanych z błędnym rozporkiem pełnym śniegu zostaw mnie proszę jestem zmęczony międzybłoniak opłucnej kowbojskie tańce repertuar pieśniarski rozsypany w zbożu na polu wujka co ciągle nową bójkę wszczyna wytyka moje błędy a ja szkicuję to także tamto latam do kibla by zwrócić niektóre z liter jak morderstwo w ortalionie marioli głębokie
2.
a jeśli nie chodzić to może czołgać się wystarczy w płomieniach rosnących laboratoriach literówek złej składni błędów pornograficznych i co z tego jak mawia wiśnia do musztardy pociągając piwo z flakonu każdy ma jakieś mankamenty a śmierć to pestka nawet pod stołem nad stawem jest kino wyprawy polarne czarne i czerwone długie sukniE stereotyp milczenia rozszerzone pełne zdziwienia oczka łoskot wrastanie jestem miastem stu otrzymanych ciosów skromny inwentarz grobu mego małpy człekokształtnej najpierw konno teraz gra w czołgi trudno wydostać się z tej niestrojącej orkiestry kukaniem kukułka zabezpiecza teren coś znaczy bardzo zapadła kolej żelazna jak antyteza spóźnia się na zajęcia z logiki sama okłada się lagą aż mdleje bo bardzo podnieciła ją ta pieszczota górczyn wiadukt otwiera usta na nim potworny zator w obie strony młoda dziewczyna siedzi mu na kolanach jej jędrne uda i pośladki pasują do betonu mocno spękanego na jego filarach pierwsza dotyka jego piersi on mocno wzdycha spadają z niego wszystkie samochody na łeb na szyję także bosto syrenka wszystko mocno wibruje zaraz zmiażdży mi kości boli p r z e s t a ł o kilkanaście wersji tej samej śmierci stan trzech kont kasetka z biżuterią z jakimś olbrzymim wysiłkiem udało przeprowadzić się pierwszą akcję schrypnięty głos biały wyjątek sprężyny majów zaplamione papiery rozwodowe
3.
tanie perfumy wygnania wojna nie ucieknie ścieka pomiędzy popękanymi nóżkami każde słowo jest w powietrzu niepotrzebne amputuje pękam pod ciśnieniem wraku plama wyciszy zmień przewód i do domu bez tlenu bez można w bibliotece nędzne goryle mdlące na widok starych manuskryptów wariacje dysonanse konstelacje w głosie młodość ducha z ducha lękliwa młodość wy.szepty płomieni kieszenie na czwartym rogu puste jak wszędzie kto tu gorszy atrapa słońca pech sztuki na łańcuchach mierzymy czas palimy książki w obecności włoskiej babki w starożytności około godziny dwudziestej pierwszej wracałem z pracy padało było zimno zajezdnia odjechała zmieniając nieco zasady gry otwieram swe krocze mamrocze rozbiera się witkacy sklep umysł marzenia jodłowanie zamsze budzę we mnie najgorsze słowa desant wyciszonych spadochroniarzy automatyzacja zszarzenie życia bałwany anonimatu niereformowalne ja mały krąg w czasie wojny doszczętnie zniszczony obrus popiół ogryzek telewizory wykładaj techniki nie oddychaj podczas zwarcia tak tak to już po raz kolejny wyleciałem w powietrze pręgierz z marcepanu także od teraz miliard części oto przyszłość pola bitwy niski poziom paliwa przyciągał mężczyzn czytał z ust mówcy karmił się dysharmonią czarny biustonosz
4.
w nowym numerze wszystko po staremu wieszać się trzeba lecz nie umiem kto mi pożyczy parę tysięcy słów fajnych do pierwszego postaram się je posklejać oto reakcja kontroli z więzienia pomiar podgrzewanej podłogi rezygnacji biedy coraz większej wkurwienia po śmierci ruszyły ostro w stronę windy wandy winy szczególne napięcia zanik mięśni pewność siebie na szczęście na swoim miejscu znowu coś o szostakowiczu nieprawdziwego entuzjazm przy ruchaniu profesorów jeden hymn wspólny mamy tylko swoje nędzne życie łańcuch dumny las ostatnich pięciu lat bez dyrektyw ze strony partii smażę baśnie pewne niepewności z tego właśnie powodu bywają bardzo niezrozumiałe położę się na nich kątem oka z dworca odjadę oto sytuacja jeździły w obie strony jednocześnie wcześnie się wymykały wszelkiej kontroli muszelki możecie mnie przestrzelić powód się znajdzie pójdę z nim do łóżka nawet dwa podziemia weteranem psem kluchą z wypadku pieściliśmy się bardzo długo jednym zwyczajnym słowem twardzi warkotem filiżanek z których kawa wypadła i znalazła się pod samochodem planów nie miała lochów karceru swobody ten dzień należy do nas noc żuje liście koki oblepione piaskiem całe naręcza problemów
5.
zwiewam w minutę słomkowy mam kapelusz pełen zdarzeń kłótni o ubika pośladki dymitr szostakowicz gra z daevidem allenem w tym samym czasie chorzy za ciaśni budują linie kolejowe poduszki powietrzne skąpe i sprzeczne jak piwne drożdże na sercu ponownie żyrandole oraz deficyt snu toksykologia w kawałku drewna zachłannie się smucić a smutek rozbudowywać codziennie pleść z niego warkocze by nigdy nie ustał zwiedzam minuty z ciężkiej blachy pocięte ręce skarżą się na zmęczone nogi selektywnie redukcja prowadzi do wymiany a myśli mam czyste świeżo zerwane i umyte grzmocić zwierzchnika w zwolnionym trybie bezludna wyspa ma bowiem gotycki daszek już się nie uda przerobić siebie na świadectwo zostają listy a nie ma do kogo napisać to jest zesłanie złocone ma sklepienia wskrzeszanie pisma twierdzenia barwne świecidełka w owym czasie opornik spoczywał na sweterku emitował dreszczyk emocji dzisiaj pełen jestem do sufitu przedmiotów inżynierowie-muzycy pod fałszywymi nazwiskami analizy moczu mają w nosie gdzie refleksy i jajniki z naukowego punktu widzenia płynnej gry fala za falą fanga za fangą zawsze jest ktoś kto nie przebacza na przykład ja pluję na to po 3kroć
6.
nazywam się fukuro didit i jestem istotą szóstej frustracji pochodzę od małpy dobroci skrzydeł brudu sreberka gniewu czeluści disko twój syn urodzi się za pięć punktów pod grzbietem alligator prenasalis wszędzie także w zsrr klnący pod mostem wziął klucz szwedzki i wyzionął ducha czarne brwi kresek rysownika z dallas co ze szkieletów się wywodzi jak czołg abrams prześwietla kobiety stare dobre zrujnowane morze śródziemne format jego dna trój wymiary wykryć puste zanim zrobi to nasz zero siedem który posiadł mnie raz i dwa czasami kładę się na jego grób szukam tam wytchnienia to okolice fortecy niepublikowane listy i kenkarta co obrosła legendą wynoś się dynia srała jak zastygła prowadząc rozmowy na temat jezusa z nazaretu tam pod powierzchnią obgryza smacznie zamówione żeberka wymyślając na poczekaniu coś takiego przydatnego jak smoczek rzecz dla każdego próba życia przy użyciu krzykliwej sukni z fanfarami jeśli jesteś dostatecznie mocny jak klej konrada dramatyczne zakończenia popląta==przeinaczenia w porcie macierzystym znów ciebie kiedyś spotkam dźwięku i odbiorę sobie folwark a w świetle ciał wszystko dogorywa albo się rozpieprza przeniesienie poszukiwanie zapełnia rośnie
7.
moje dzieci kwiki moje syki moje zwyczajnie pogodnie wywarzyć drzwi by zmylić śledczych nieopodal ćpał jakiś praktykant miał liczne grzbiety piastował różne niepotrzebne funkcje lecz jak ja nie liczył się w hierarchii skoków w ciemność sterczących jak velvet underground z hildergardą von bingen zamiast pauzującej za kartki nico witam na fajce fujarce w przerwie w nerwie gdzie wody występują ze swoich koryt po czym oswajają kilka papug oraz znowu jedną srokopapugę co występowała kiedyś ale to bardzo dawno w chórze stuligrosza pierwszy wioślarz mruknął o mnie to kazik śpiewał więc spokojnie podpisać mogę volkslistę napięcie zaczęło rosnąć wraz z pojawieniem się policyjnych furgonetek słychać było okrzyki „wolnośćwolność” nad parkiem pojawił się policyjny helikopter tak skończył się nasz świat tym bardziej nie spuszczaj mnie z oczu czytaj mi księgi razem wchodzimy teraz do przedsionka grobowca a tam ślepiec pocącym głosem pyta jak długo jeszcze jak długo a apelacja tylko sprawę zagmatwa stare zabawne komiksy petarda jest jak załamanie nerwowe wrzucam ją teraz parę linijek wyżej trafiam w furgon dymi czacha tego właśnie dzisiaj chcę od siebie i czechowa NIE bierności tak pieśniom w strajku niniejszym odważnie protestuję przeciwko sobie
8.
staroć bez ekranu plotki krążą o sędzinie większość procesów jeszcze w toku gdańszczanie skuleni głaszczą kuratora lupę płakały odłamki szkła mrówki udawały plamę kto wie jak daleko sięga spisek lukrowanych głosów gdzie broń jest w tobie niczym lakier do paznokci ciemno czerwony co palcem nie kiwnie w naszej obronie puszkin urządzenie rozpylające zakończone mikro słuchawką co skrzeczy w każdym uchu pożółkłe zdania wymamrotane o wąsach wraz z dwoma oddziałami co przybyły do golibrody z odsieczą w tym miejscu prokurator poprawił lewą pończochę co wbiła się w serce przysięgłych mija piąta godzina śledztwa lejtnant colombo żyje w przeświadczeniu że nigdy nie umrze bo jest niczym rozlewisko ciężki oddech jasne włosy sroga kara wyczerpany zwalił się niczym gość nieproszony wymodelowany w najlepszej pracowni wygenerował ocean chrabąszczy w koszulkach z wizerunkiem williama burroughsa po czym poszedł bardzo zmęczony spać a chrapał jak smok jakiś taki przyczajony z waltornią na plecach z piskiem opon i otwartymi szufladami po zwęszeniu pisma nosem i wypchnięciu w wielki świat nikną ślady na zadżumionym wzgórzu chaosu trzęsą się ręce mocno dość nogi są odkręcone po czterech wiekach unieść się albo nie
9.
z innej gliny innym śrubokrętem porozkręcasz opaleniznę na wszystkich piętach więzienia udawany spokój tak kończy starzec na drugim końcu polski gdzie kres ma ląd spotkać można tutaj spacerującą dróżką joan vollmer namiętny aresztowany romans techniki przycinania witajcie silnik odpalam na fali odwilży po latach stalinowskiej dyktatury konstelacje źródeł liberalny mecenas żelazna kurtyna polityka izolacji oraz bankiet na który nas nigdy nie zaproszą dlatego też upajam się pozbawionymi sensu zdaniami do momentu kiedy nie będę rzygał na bukaresztu listowie nie wysławiam się pomiędzy traszką nędzy miej zmiłowanie nad ślepcem ty który widzisz zawołała zdenerwowana larwa bierności obudziła wszystkich domowników cudownych dziwadeł noży do papieru który znajduję się na granicy załamania nerwowego po otrzymaniu nagrody stalinowskiej pierwszego stopnia osłabłem spojrzałem na siebie z drugiego planu zarządziłem pospieszne poszukiwanie bomby takiego banku komisariatu i kościoła w jednym tampon z chloroformem ten za którym jedziemy plecami do siebie czarny dub daj pyska odbierz diamenty przezroczyste pokrywy szmaragdowe pokrętła nie wchodźmy sobie w drogę kimkolwiek jesteś zesztywniej ty w jedwabiach skrzynkach
10.
autoanaliza 03:43
na pozór mało znaczące szczegóły stają się najważniejsze nie powinienem pisać tych tekstów ale to silniejsze ode mnie tak jak wczoraj kiedy pomyliłem komendy druku co wygenerowało KURIOzalny błąd wyszły z mroku maszyny ciężkie wiersze litery miały po szesnaście kilometrów wysokości w jakimś obcym mieście zawiniętym w celofan właśnie jadłem cebulę w jakiś obcym języku zamroczone po zderzeniu akcenty w cekinowym fraku pochrząkują przytulają się na mrozie kładę głowę zaglądam szukam środka wyciągam kolejne litery kleję je razem na baboki udana to zabawa więzienie duszy pracuję śpię wstydzę się za tą martwą poezję wersja zupełnie inna dzika i przesrana przestronna broną z kolonii karnej kafki pojedynek na argumenty jezioro i smoka płaskowyż smakuje nieziemsko także na zimno czysty granit widzę nie widzę słaniam się na nogach na których chmury ciężkie od niechcenia daszek czaszki zło- mowisko pachnie gadziną sobie dopieprzyć chce was zapytać czy ireneusz iredyński siedzi nadal w kiciu urazić ogolić sprzed pół wieku warga z krwi nadjeżdża jeszcze większe i bardziej śmierdzące gówNO

about

darek z hubertem 2022
nagrane w strusim jaju w Poznaniu

foto okładki Dariusz Garczyk

credits

released September 17, 2022

license

tags

If you like pełno zakurzonych czarnych kotar, you may also like: