We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

w​ę​dr​ó​wki po nienarysowanych liniach​-​kilka fuck​ó​w z dziej​ó​w od kanta do cage'a

from w​ę​dr​ó​wki po nienarysowanych liniach​-​kilka fuck​ó​w z dziej​ó​w od kanta do cage'a by Uroruro.manufucktura

/

lyrics

kudowa zdrój czwarta rano
biuro poselskie w szczerym polu
w głównych rolach kolesie z tyłu sklepu
spijają esencję życia podłą atmosferą flegmy
kiedyś obok faceta więcej imprezowałem
aż nadszedł ten czas winny
przerwa dwa miesiące rola niepoczytalnego
a fotel z rakietowym napędem rozruch pięścią
raz srałem w wiśle fotograf krew zrobił
piękne śmierdzące ujęcie
był ŚWIATkiem na moim pogrzebie ze dwa razy
kisi się teraz
słuchając podcastów regionalnych lig
od razu zaczęło się psuć
ani jednej silnej zmiany stylu
na dojrzalszy bardziej przemyślany
londyn ma jeden dach godzinami tkwi w tunelu
własnym ciałem bo duże zasłaniam braki
niedociągnięcia pędzla peryferie problemów
które piętrzą się jak klaty schodowe
osoba z tyłu budynku ubezpiecza całą sytuację
piwem niby zostawionym na rano myląc tempa
rany liżąc nie więcej niż dwa kilometry stąd
za drzewami dobrze odżywionymi a każdy ich
paznokieć w innym kolorze lub odcieniu
jakby niemowy a na pewno
niezbite dowody piękna i głębi znaczeń

ogon włosów w słońcu błyszczącym z mojego
cichego ducha głodnego zamordować z krwią
kamień od kogoś czy coś na górce sonaty
się piszę jest moment płynięcia zawiasy
wysoko utknięcia trzaski dzieci szpony
rozsypane maleńkie ośki moja głupota kilku
wersów pianę na ustach kierownik ma
produkcji składanych szafotów co tysiąc
lat przetrzymają to plaster na plasterku
zawieszone na skażonej glebie nowego
pracował w fabryce płuc skąpo ubrany
druty parzył nie mógł pić kawy klepka
resorty demon światłoczuły moczy chleb
w mocnym wywarze z zardzewiałych
szprych sztamajz sztangi nieistnienia
czymś się żyje piesek z udręką ogon ma
rozerwany rzekł szybkim ruchem nas się
wyrzekł w złym miejscu życia pacjent
po przEdawkowaniu w tyłek się kopie mocno
gdzie się podziały klucze to twojego rozporka
czterech lub stu ludzi zostanie zrzuconych
w dziczy gdzie założą bazę którą ty będziesz
k i e r o w a ł wał wał nikt nas nie przegna
silni zniosą wszystko dzisiaj z tobą patrzeć
w górę < spienienie > mroczna pompa
jest za mało wydajna ale i tak działa we mnie
filmowe gwizdy siostry starszej o trzy druki
przestrzelone już po wszystkim

w sposobie traktowania przedmiotów
przechodniem bywasz czasem wdepniesz
w środowisko gazowe i już po tobie
wieje ton ozznacza kapitulację słuchaczy
refleksja badawcza społeczne tryptyk
nośnika kredki czarnej i włóczki małego czasu
kupiłem bilet na solo koncert trzaskowskiego
on bowiem żyje gra teraz mazurki atonalne
koncert jest jutro oznaczyć trzeba jeszcze
materię fortepianu dobry smak i reperkusje
złowieszcze cienie worek męki faceci
rozmazani wskazówką kompasu w gąszcz
pomyłek tlenionych cieni muszę zdechnąć
po gwatemalsku przez czarną wronę na bok
to potrzeba dociekania wchodzi i zabiera
wszystko pochłania zaskakuje i pokrywa
laboratorium chemiczne kaskada obliczeń
wiele złudzeń powietrza proszę pana
czy znajdzie się jeszcze jeden cyjanowy drops
zbudowany z funduszy miejskich zen
sparaliżowana wyobraźnia w dwa dość odległe
kopce które sobie nawzajem dokuczają do
czasu jak coś porządnie jebnie w kręgach
troszkę z dziewczyną troszkę z chłopem zabawy
wreszcie dwaj czarni rozjebali ku klux klan
rozogniony do lodowatej a wszędzie kaszana
na końcu służby nie zapomnij zdać spermy
oczy poszukujące lepszych czasów dla uboju

wścibskie dłonie jak parówki z gnoi
naćpana samotność ma znowu ochotę
trzecia lekcja plakatu jest o płaczu
on wziął mnie za rękę wrzucił do dołka
coś takiego muzyka zdjęcia zamknięta brama
biuro smutno poszukuje brak odpowiedzi
na kierownicze stanowisko od zaraz
w duchu technologii bamboszy zmartwień
nie buduje odgania duchy z lotu ptaka
ogólnie rzecz biorąc zdrożeje wszystko
biliony razy jak wory pod oczami
podszepty aniołów herbaty z dziesięciorga
na klęczkach dodać regułę założyć obóz
prymitywny coś jak w teatrze nos
przypudrować choć zawsze chlapie na meble
się kochać bella chodź od zaraz widzisz te
kamienne urządzenia radiowe takie wstążki
jak badyle mrożone skały krążenie w kółko
gubię się z wolna w smolnych partyturach
nie ma gwiezdnych dróg czy są ?
z uchwytem śpiwór to metoda która
nie da się wyjaśnić bez końca
modliszka mocodawca oratorium świni
ciężar ciała wspaniałe chóry gały dali
przypadek mocuje długi kij do samoobrony
ze względów służbowych używaj czerwonych
naklejek co wie brudna ryba

na węgrzech i przecenianych plecach
biblia obojga tchawic
pustym brudnym kielonkiem
kukurydzianą męką uderzy
w ciężki przemysł w naftę śródkrocza
piach w gębach smoła w uszach
carlos santana sędzią najwyższym
tajemnicy sinej wargi
podwieczorek z kromką chleba na sześciu
nie widzę siebie na tęczy zła
klisza rtg migotliwie wyszła
chwila taka jak ta
niezapamiętana w grocie króla gór
czuje opór przed za i po za
likier świata dla uprowadzonych
zmroziło nas zimno chemii i filozofii
nadnaturalne źródło wysokich faktur
jest tym samym uliczką ślepca od pisania
wszystkie dzieci ciężkich chwil
nowoczesna europa przybrała inną postać
płaskie rany kaszel życia słone cukierki
solidnie jestem śmieszny jak twoje ubrania
nieżyjący znajdują się na
redukcyjnych skrzyżowaniach gotowi do roli
lata temu w szalonym tempie
kadzidełka zapalone niedawno
mam poszerzony żołądek nie horyzonty

credits

license

tags

If you like Uroruro.manufucktura, you may also like: